Najnowsze odkrycie

Kiedyś o nim słyszałam, lecz nie wiedziałam, co się z nim robi. Parę miesięcy temu założyłam konto, wrzuciłam jedno zdjęcie i nadal zastanawiałam się, w czym rzecz. Wtedy to nie było żadne odkrycie.


Instagram - fotograficzny serwis społecznościowy.  

Serwis, który od razu rozpoznasz po kwadratowym formacie zdjęć, który ma masę ciekawych filtrów, jednak nie pozwala na edytowanie zdjęć na komputerze ani na tworzenie albumów. Hmm...


Tymczasem wróciłam do niego i... wsiąkłam!

Jak się okazuje, podobne możliwości edycji online oferuje program Pixlr. Dlaczego więc Instagram? Co w nim ciekawego?

Przede wszystkim kwadratowy format zdjęć jest na tyle wymagający, że stanowi dla mnie nowe wyzwanie. Podobają mi się możliwości nakładania filtrów czarno-białych. Być może wreszcie pokuszę się o więcej zdjęć w tych kolorach.

Po drugie mogę na bieżąco obserwować fotografie, osiągnięcia fotoedycyjne, podróże ludzi z całego świata, mogę poruszać się po wybranym obszarze zainteresowań i czerpać z nieskończonego źródła inspiracji. Na koniec aplikacja nawet amatorom pozwala na przygotowanie profesjonalnie wyglądających zdjęć.

Oczywiście Instagram oferuje szereg innych możliwości, których jeszcze nie zgłębiłam, jak choćby oznaczanie na mapie i pewne klasyczne funkcje Facebooka, typu oznaczanie znajomych, meldowanie się w danym miejscu, komentarze.

Wciąż uczę się, jak kadrować, by zdjęcie nadawało się na kwadrat. Wciąż próbuję się zorientować, jakich #hashtagów najlepiej używać, jakich inni użytkownicy używają najczęściej.

W ciągu ostatnich dni moja instagramowa galeria mocno się rozrosła. Od dziś możecie ją śledzić za pomocą bloga (pasek z prawej strony, pod archiwum) lub bezpośrednio na stronie aplikacji, czyli TUTAJ. Znajdźcie mój profil kasia.karpeek, dodajcie mnie do obserwowanych i pozwólcie obserwować swoje fotograficzne inspiracje.

Ps. Własnie zabieram się za edycję zdjęć z urlopu. Niebawem się nimi podzielę!

Wpadnij też na FB fanpage K.A. Kowalewska

Komentarze

  1. Skąd ja znam to uczucie. Sama również uzależniłam się od Instagrama. Szkoda jedynie, że nie można edytować zdjęć na komputerze, przyznam, że mi to przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Nibypixlr jest podobny, fotor też, kwadrat właściwie można zrobić wszędzie, ale na insta jest jakieś inne nasycenie kolorów! Chyba że na małym ekranie inaczej widzę.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, zapoznaj się z zasadami bloga :-)

Popularne posty