Wróg przyjacielem, przyjaciel wrogiem, czyli "Portret szpiega" Daniela Silvy

* (...) otworzył swój biznesowy notatnik i z pamięci naszkicował piękną młodą kobietę o kruczoczarnych włosach. To był portret kobiety z odkrytą twarzą, myślał Gabriel. Portret szpiega.


Gabriel to izraelski szpieg i niespełniony genialny malarz. Porzuciwszy burzliwą szpiegowską przeszłość, zostawiwszy za drzwiami ofiary, zabite z zimną krwią i te przypadkowe, które pozostawiły trwały ślad w jego duszy, wiedzie spokojne życie w Kornwalii u boku żony Chiary. Odwiedza londyńskie galerie, zaciera ręce na myśl o odrestaurowaniu odkrytego niedawno obrazu Tycjana.

Pewnego dnia jednak islamscy terroryści dokonują zamachu w Kopenhadze i Paryżu. W Gabrielu otwierają się stare rany, wracają nieprzyjemne wspomnienia. Gabriel spaceruje z żoną ulicami Londynu, gdy nagle spostrzega mężczyznę w zbyt grubym płaszczu jak na tę pogodę, który zmierza dziwnym, lecz dla szpiega w stanie spoczynku - znawcy jakże charakterystycznym krokiem w stronę tłocznego Covent Garden. Gabriel jest pewny, że za chwilę do ofiar zamachowców z Kopenhagi i Paryża dołączą dziesiątki Londyńczyków.

Nie powiem, co dalej, ponieważ fabuła powieści szpiegowskiej Daniela Silvy Portret szpiega pochłonie was już od pierwszych stron. Mam tylko jedną prośbę: przed rozpoczęciem lektury, nie czytajcie opisu wydawcy. Jest zbyt szczegółowy. Odbierze wam wiele przyjemności obcowania z książką.

Daniel Silva

To idealna lektura na wakacje, która nie mam pojęcia, jak znalazła się w moich zbiorach. Ani nie pamiętam, żebym ją kupiła, ani, żeby ktoś mi pożyczył. Ale jest i jej czytanie było dużą gratką.

Zalety Portretu szpiega? Sprawna prosta fraza, dialogi, dzięki którym przez książkę po prostu się przebiega, wyraziści, zróżnicowani bohaterowie, wydarzenia rozgrywające się na wielu szerokościach geograficznych, liczne zwroty akcji, możliwość przyjrzenia się światu, który jest niedostępny dla zwykłego Kowalskiego.

Co znajdziesz w powieści Silvy? Walkę dobra ze złem, próby rozpracowania siatki terrorystycznej przez cichych, pozostających w cieniu bohaterów, którzy z jednej strony zabijają z zimną krwią, z drugiej - są czyimiś małżonkami, przyjaciółmi, przegląd broni i technik szpiegowskich, akcję osadzoną w bieżących wydarzeniach, przyjaciół, którzy stają się wrogami, wrogów, którzy stają się przyjaciółmi, podwójnych agentów, tarcia Zachód vs świat Islamu, interesy polityczne na najwyższym szczeblu, a przede wszystkim dobrą rozrywkę.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do literówek, które zaczynają dominować pod koniec powieści. Tłumaczenie jest niezłe, ale tylko niezłe. Jeśli chodzi o geopolityczne tło Portretu szpiega, autor nie uniknął uogólnień i tendencyjności. Mógłby pokusić się o szerszy kontekst.

Tak czy inaczej genialny malarz - genialny szpieg Gabriel pojawia się na kartach innych powieści Daniela Silvy, po które zamierzam sięgnąć.

* Jest taki truizm dotyczący przesłuchań. Prędzej czy później wszyscy zaczynają mówić. Nie tylko terroryści, ale również zawodowi oficerowie wywiadu.

Ciekawe, jak przemówi do was Portret szpiega.

*Oba cytaty pochodzą z powieści.

Wpadnij też na FB fanpage K.A. Kowalewska


Komentarze

Popularne posty