Miejska huba
Mieszkanie obok całodobowego sklepu z alkoholem jest niezwykle inspirujące. Pozwala poczynić ciekawe odkrycia przyrodnicze.
Otóż drzewo za sklepem nocnym porosła niedawno oryginalna huba. Przynajmniej ja, wieloletnia mieszkanka ostępów leśnych, myślałam do tej pory, że huba wygląda inaczej niż na poniższym obrazku.
Ale nie. Widać huba miejska to odmiana o zupełnie innym wyglądzie.
Istnieje jeszcze druga interpretacja. Być może narośl widoczna na zdjęciu to żadna huba, tylko wyjątkowo sugestywna, wieloaspektowa instalacja artystyczna. Nie wiem tylko, czy to sztuka prymitywna, czy jeszcze nieodkryty polski Marcel Duchamp :-)
Wpadnij też na FB fanpage K.A. Kowalewska
Ha ha niezła. U mnie w lesie rośnie tylko tradycyjna huba :)
OdpowiedzUsuńU mnie też! Ale może to jakieś anomalie spowodowane globalnym ociepleniem :-)
UsuńW moim ogródku przy mieszkaniu jest jakiś dziwny żywopłot. Spotkałam tam Żubra i Lecha, którzy wybrali się na wycieczkę do Żywca. I tak jest co sobotę...
OdpowiedzUsuńCzyli jakaś kolejna mutacja... ;-)
Usuń