Koniec amerykańskiego mitu. Tamtejsi pisarze też zaczynają mówić o zarobkach
Przypadek Kai Malanowskiej
Kaja Malanowska nie jest zadowolona ze swoich pisarskich zarobków i powiedziała o tym głośno. Nie zamierzam zajmować stanowiska w sprawie jej wypowiedzi. Nie znam się. Jestem dopiero na początku pisarskiej drogi. Mogę jej i jej kolegom co najwyżej czyścić buty. Natomiast wiem, że nie tylko ona wśród polskich pisarzy nie może się poszczycić milionami na koncie.
Porównania do Ameryki
Często pojawiają się porównania do do rynku księgarskiego Ameryki miodem i winem płynącej. Tam naprawdę można zarobić na pisaniu. Zapomina się jednak o tym, że jest to kraj większy, zasobniejszy nie tylko w pieniądz, ale i ludzi (czytaj: czytelników).
Tymczasem na stronach opiniotwórczych New York Timesa pojawił się artykuł o następującym tytule:
Why writers are opening up about money (or the lack thereof) (czyli: Dlaczego pisarze zaczynają mówić o pieniądzach (a raczej o ich braku)).
Gdy tymczasem...
Z artykułu wynika, że nawet podziwiana Ameryka boryka się z problemami na rynku księgarskim, zwłaszcza w związku z kryzysem. Tam również rozgorzały dyskusje na temat zarobków pisarzy, tego, kto może sobie pozwolić na życie z pisania, a kto zostanie wykluczony z rynku.
Cytowany w artykule Cord Jefferson, pisarz telewizyjny i dziennikarz, stwierdził: Everyone’s talking a lot more about money. The financial crisis really
rocked a lot of people to their core, and I think people considering
these kinds of issues is a broad societal thing more so than it is just a
writerly thing.
Inne możliwości
W odpowiedzi pojawiła się opinia, że lekarstwem na problemy związane z publikowaniem drogą tradycyjną jest możliwość pisania w Internecie. Dla chcącego nic trudnego.
There are all kinds of new magazines, there are all kinds of new content
sites, there are all of these jobs for writers that didn’t exist even
three years ago. - powiedziała Nicole Dieker, pisarka-freelancerka. Pytana o dosyć imponujące (w porównaniu do innych pisarzy) zarobki, stwierdziła, iż, jak w przypadku każdego rodzaju kariery, rozwój tej pisarskiej wymaga czasu.
Gorzej niż kiedyś
Tymczasem agentka literacka Erin Hoser zauważyła: In as much as it has always been difficult for writers to make a living, it’s definitely worse now. Zarobki pisarzy zmalały, wzrosły zaś koszty utrzymania.
Ciekawą opinię wyraził wspominany już Cord Jefferson: Our society loses a great many creatives who just can’t afford to create.
Nieznane historie zapracowanych autorów
Jego pogląd opisała szerzej Manjula Martin. Jej zdaniem pewne dobre historie nigdy nie dotrą do czytelników, ponieważ musiałby je spisać the kid who can’t afford to do four simultaneous unpaid internships in
New York City and has to just get a job, or the woman who’s raising a
kid and can’t go do a residency for three weeks. I nie jest to pozytywne zjawisko, ponieważ czytelnicy są takimi samymi ludźmi, jak wymienieni przez Martin ludzie, którzy nie mogą pisać. Chcieliby więc poznać tego typu historie, chcieliby się z nimi utożsamiać.
Co to znaczy?
Wniosek z rozważań płynie taki, że kokosów na pisaniu nie zbija się od razu, że pisarską karierę trzeba budować latami i że Polska nie jest jedynym krajem, który boryka się z problemami związanymi z wydawaniem książek.
Ciekawa natomiast jest sytuacja e-booków w naszym kraju. Na wykładzie podczas Warszawskich Targów Książki usłyszałam, że Polska jest jakieś dziesięć lat za Ameryką, jeśli chodzi o rozwój rynku ksiażek elektronicznych. Jeśli wziąć pod uwagę spostrzeżenie poczynione w omawianym artykule, że w Ameryce e-booki odgrywają coraz większą rolę, być może należy szukać swojej szansy właśnie na tym rynku? Jadąc komunikacją miejską, nie sosób nie zauważyć, że coraz więcej osób, zamiast przekładać kartki, dotyka ekranu cienkiego czytnika.
Zobaczymy, czas pokaże.
Materiał opracowany na podstawie artykułu: Why writers are opening up about money (or the lack thereof)
*21.07.2014, Anna North, The New York Times
Komentarze
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, zapoznaj się z zasadami bloga :-)