John Maxwell Coetzee "Czekając na barbarzyńców"
Autor i tytuł: John Maxwell Coetzee. Czekając na barbarzyńców
Klasyfikacja: bezwzględność i cierpienie
Moja ocena: 6/6
Treść: przeczytaj tutaj
Co myślę o tej książce?
W notatkach na temat Czekając na barbarzyńców napisałam
"rewelacyjna książka, wciągająca od pierwszej strony". Nadal się pod
tym podpisuję.
Nie jest to powieść prosta, lekka ani przyjemna. Nie
nadaje się na plażę, chyba że chcemy komuś zaimponować. Jest to książka, którą
trzeba chłonąć powoli, delektować się każdym zdaniem, rozmyślając nad losami,
jakie autor przewidział dla bohatera, nad człowieczeństwem, cywilizacją,
moralnością.
W książce jest polityka, jest symbolika, jest opowieść
o przemijaniu, władzy, starzeniu się, o okrucieństwie. Dialogów w niej
niewiele, bo znajdujemy się w umyśle głównego bohatera, który spisuje swoje
losy - bezimiennego zarządcy na prowincji nieznanego Imperium. Zarządca wiedzie
spokojne życie, które zmienia się w chwili, gdy w mieście pojawia się pułkownik
Joll.
Z początku zarządca ma nadzieję, że nic się nie
zmieni, zwłaszcza w leniwej koegzystencji mieszkańców z barbarzyńcami, z
którymi prowadzą sporadyczną wymianę handlową. Niestety wraz z pojawieniem się
Jolla, miasto poznaje, co to bezwzględność, jeńcy, tortury, podejrzenia. Nic
już nie będzie takie samo. Barbarzyńcy stanowią coraz bardziej poważne
zagrożenie. Chociaż właściwie nikt tych mitycznych ludzi nie widuje. Rola
zarządcy się zmienia. Powiedzieć, że zostaje zdegradowany, to duże
niedoszacowanie.
Coetzee rewelacyjnie nakreślił wątpliwości i poglądy
głównego bohatera. Miejsce, okoliczności, ludzie są nienazwani. Otacza ich nimb
tajemnicy. Powieść na długo pozostaje w pamięci. Chce się o niej rozmawiać
godzinami.
W dodatku tłumacz zaserwował nam kawał świetnej
roboty.
Poniżej kilka cytatów "w klimacie" powieści.
Ulubione cytaty
All that I want now is to live out my life in ease in a familiar world, to die in my own bed and be followed to the grave by old friends.
The jackal rips out the hare's bowels, but the world
rolls on.
I truly believe I am not afraid of death. What I
shrink from, I believe, is the shame of dying as stupid and befuddled as I am.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, zapoznaj się z zasadami bloga :-)